Chociaż na blogu można stworzyć pozory tego że za oknem wcale nie jest szaro, buro i wieje złem.
Nie wspominając już o tym że taka pogoda od razu zniechęca do robienia czegokolwiek poza siedzeniem pod kołderką, z kubkiem gorącej herbatki i klikaniem internetów w poszukiwaniu szczęścia. Opcjonalnie co kilka godzin mała drzemka, bo jak tu sobie odmówić jak warunki idealne do tego żeby przespać całe życie. A przynajmniej do czasu aż znowu słońce zaświeci.
No ale koniec marudzenia, u mnie właśnie dzisiaj pogoda się zlitowała i nawet słońce się pokazało co chyba w końcu zmotywowało do zrobienia notki z którą zwlekam od kilku tygodni (żeby tylko z tą).
Moja kochana plastikowa trzódka ostatnio miała prawdziwy boom jak chodzi o ich liczebność. W dość krótkim czasie nagle pojawiło się aż 6 (!!!) nowych plastików. Świat się zmówił, że akurat w jednym czasie znajdę okazje na allegro, w sklepach wejdą promocje i jeszcze borze przytacha coś ze słynnego krakowskiego targu i to od niej odkupie. A ja prosty człowiek jestem i nie umiem się oprzeć jak się okazja pojawi. Nie chcę wprowadzać lalkowego chaosu dlatego dzisiaj przedstawię tylko krakowski nabytek.
Oto przed Państwem Blossom Beauty Barbie, a obecnie już przechrzczona na Sunny :)
Jest kochanym stworzonkiem ale jak patrze na jej mordeczkę to mam wrażenie że jest już trochę zmechacona życiem :)
Co nie zmienia faktu, że prezentuje się tak samo bajecznie jak za czasów pudełkowości. Tym bardziej że myk rozkładającej się sukienki działa bez zarzutu :D
TADAAAAAAM! No czy nie robi wam się od razu weselej i wiosenniej jak się patrzy na tą kwiecistą sukieneczkę?
Tryb kwiecistej łąki aktywacja!
Jedna rzecz mnie zaskoczyła jak już dostałam ją w swoje łapki. Właśnie ten pierścionek. Inne moje barbioszki też mają dziurki na pierścionek ale niestety nie uchował się. A tu proszę jakie zaskoczenie. Jedyne czego jej brakuje z oryginalności to bucików i plastikowej małej wróżki. Ale czy to ważne skoro zachowały się rodowe brylanty?
Sunny wzbudziła zaciekawienie dwóch innych lokatorek. Pospiesznie więc przyszły obczaić kim jest kwiecista dama i powitać ją w nowym domu.
Kiki w szczególności polubiła kwiecistą
suknię Sunny. Właściwie to najpierw zaprzyjaźniała się z sukienką potem
dopiero z właścicielką sukienki. Musiała powąchać każdy kwiatek, a kiedy
już udało się ją oderwać od kwiatuszków oznajmiła z dumą że Sunny jest
na pewno wiosenną Wróżką i teraz będzie zawsze wiosna.
Emma była troszkę bardziej powściągliwa jak chodzi o witanie obcej blondyneczki. Ale Sunny bardzo chwaliła słomiany kapelusik Emmy więc nabrała troszkę odwagi i dołączyła do kwiecistego grona.
Kiki jak widać już uważa Sunny za swoją najlepszą przyjaciółkę (czyli jak każdą lalkę, nawet Lolę) i zadeklarowała chęć dzielenia z nią pokoju, Emma nie ma nic przeciwko i nawet cieszy się że to na nią padło, a nie na te inne cudaczne stworzenia, które pojawiły się razem z Sunny. Bo Emma to prosta dziewczyna ze wsi jest, takiej bardzo wiejskiej wsi i jeszcze mało w życiu widziała. Ale o tych cudacznych stworzonkach to następnym razem :)
P.S Rodowe brylanty jednak zostały skradzione chwilę po zrobieniu zdjęć :( Lola wyczuła nowe dajmondy w zasięgu, przybiegła, wręczyła ulotkę pod tytułem "Być niewolnikiem Loli - pytania i odpowiedzi", zawiodła się brakiem nowych butów więc jako opłatę za mieszkanie z nią w jednym pokoju zabrała pierścionek i właśnie dumnie przechadza się po swoich włościach i chwali nowymi dajmondami.
Może Lola zwróci rodową biżuterię jak dostanie nowe buty ???
OdpowiedzUsuńTak naprawdę Kwiecista jest tak śliczna, że biżutki jej niepotrzebne :) Psst .... nie powtarzaj tego Loli, bo będę miała przechlapane :/
Ciężko powiedzieć co Lola zrobi.. to jest Lola, wszystko jest możliwe.. chociaż może nowe buty by ją odciągnęły od rodowego brylantu i uda się go ponownie odkraść. Będziemy testować ;)
Usuń(szeptem) Nie martw się, ja nic nie powiem. Poza tym pamiętaj że masz +300 do odporności na spłonięcie od samej Loli, nie będzie podejrzewać że ktoś tak przez nią namaszczony będzie mówił coś co jej się nie spodoba :D
... ufff... to mnie uspokoiłaś :):)
UsuńAch ta Lola... Baby to są jednak baby - czy to lalkowe, czy ludzkie... :D A panna kwiecista cudna :-)
OdpowiedzUsuńBo Lola to jest w ogóle taka baba do potęgi milionowej (a jak nie ma takiej to Lola sprawi że będzie). Nic nie stanie Loli na drodze do dajmondów, chwały i oczywiście nowych butów! Jedna z największych miłości Loli.
UsuńPanna kwiecista dziękuje za miłe komplementy ;)
a kto mówił, że wiosna nie może być
OdpowiedzUsuńcały rok?! w Szydełeczkowie tak jest :)
Zaintrygowałaś tym Sunny, na pewno odwiedzi jak tylko uda jej się wyrwać z imprezki powitalnej zorganizowanej przez Kiki ;)
Usuńulotka Loli wielce mnie zaintrygowała - nie żebym była
OdpowiedzUsuńosobiście zainteresowana czy nawet jej potrzebowała -
jednak może prośba o pokazanie takiej ulotki ma sens?
Lola już od jakiegoś czasu marudzi mi intensywnie (serio, raz ja przyłapałam na tym jak w nocy szeptała mi do ucha o tym.. naczytała się gdzieś w internetach, że przez sen się człowiek może uczyć i chciała mnie wyszkolić do zrobienia dla niej idealnej zakładki) że chce mieć na blogu zakładkę poświęconą tylko jej skromnej osóbce. Więc całkiem możliwe że znajdzie się tam i miejsce na pokazanie ulotki.. no Lola Nie pokaże? :D
UsuńJaka piękna, a jaką ma tkliwą mordeczkę! Ach, te Superstary, niby wszystkie takie same, a tak naprawdę każdy inny i inaczej piękny, nawet jeśli to te same egzemplarze i widziałam je już pisiont razy. <3
OdpowiedzUsuńNo a Lola oczywiście jest najbardziej speszyl, bo jest Superstarem i Lolą zarazem.
Aha, i jestem fanką warkoczy Kiki, wygląda przepięknie (choć nie tak pięknie, jak Lola, prawda) <3
Dokładnie! No po prostu nie ma możliwości żeby ich nie kochać z tymi swoimi słodkimi ryjkami <3
UsuńLola czytając twój komentarz mało nie pękła z dumy, że tyle dobrych słów Loli. Lola szanuje twój dobry gust ;)