Pierwsze miejsce na liście należy się mojej pierwszej żywicowej miłości. Przed państwem Ryu od Migidoll.
Raz nawet było blisko odkupienie samej główki od innej osoby ale człowiek zapłon miał problem z zapłonem i się spóźnił. Ot cała historia. Ale plan ambitny jest. Kiedyś go zdobędę.
Źródło: www.migidoll.com
Drugi żywicowy must have - Lance od Crobidoll. Człowiek kiedyś uważał, że te żywicowe lalki to przesada. A teraz co.. sam się zauroczył i próbuje sklecić fundusze. Szkoda, że ciągle pojawia się jakaś nowa gwiazda, która kosztuje mniej, a serce cieszy. Tym sposobem realizacja zakupu wciąż przechodzi na dalszy plan.
Źródło: www.crobidolls.com

Abby Bominable Music Festival z MH.
Moim zdaniem najładniejsza Abby jaką zrobili, która koniecznie musi znaleźć się w mojej rosnącej kolekcji małych potworek.
Źródło: www.hollywoodheroes.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz